BARDZO MIŁO MI
CIĘ POZNAĆ
Wierzę, że masz takie miejsce w sobie, w swojej duszy czy w małym palcu u nogi, gdzie jesteś w pełni autentyczną sobą. To miejsce, w którym wiesz, czego chcesz i czego Ci potrzeba.
Niektórzy nazywają to wewnętrznym dzieckiem, inni dziką kobietą lub autentycznym JA. Jak zwał tak zwał! Niektórym było to dane w prezencie, bo rodzice ich nauczyli, że to tam jest i trzeba słuchać i absolutnie nie przestawać. Inni mieli inspirujących nauczycieli, jeszcze innym przytrafił się wypadek i przez miesiąc w gipsie mieli czas na rozmyślania.
Istnieją też tacy, jak ja, którzy poczuli, że czegoś im brakuje i zaczęli szukać nie wiedząc czego. Pisanie, to jest to, co wpadło do mojej duszy i tam mieszka, jako wyraz mojej kreacji.
Nazywam się Aneta Ryfczyńska i jestem współautorką dwóch tomów bajek o empatii – „Przyjaciele żyrafy„
oraz „Tęskniący Zenon i żyrafa, która spadła z krzesła„
„LULU” – bajkowa opowieść dla dzieci i rodziców
ukazała się w 2015, jako historia o radości życia. Dziś możesz ją też czytać w wersji anglojęzycznej
Kilkanaście lat temu zostałam mamą, co na początku mnie zmiażdżyło, rozczarowało, ucieszyło i zasmuciło jednocześnie. Potem już było lepiej. Zaczęłam chcieć zrozumieć swoje dziecko. Czy dziś je rozumiem? Czasami. Dzięki komunikacji i Porozumieniu bez przemocy siebie rozumiem ciut lepiej niż wtedy. Dzięki mojej córce, pojawił się pomysł by pisać bajki dla dzieci.
No i ze smutkiem wielu pań (na otarcie ich łez przesyłam moc serdeczności), odeszłam z tego pięknego i dającego dużo radości zawodu. Jednak zawodu już nie dla mnie.
Ale było coś, za czym tęskniłam ogromnie. Czego brak pozostawił wyrwę w moim sercu niczym lej po bombie atomowej. StyLOVE Listy Elektroniczne! To listy do kobiet, które pisałam przez czas jakiś z wielkim zacięciem i radością. Na początku był to newsletter o stylu i modzie, ale po jakimś czasie pisałam o tym co czytam, co lubię, czego się uczę i co myślę. Całe to życie wewnętrzne, które się we mnie toczy opisywałam w StyLOVYCH Listach.
Pewnego dnia siedziałam na placu zabaw
Pewnego dnia siedziałam na placu zabaw. Wiesz, to jedne z tych momentów, gdy jako matka małego dziecka czujesz, że żyjesz. I nagle ŁUP! Przyszedł do mnie pomysł na historię o dziewczynce i radości życia.
Lulu była bardzo zaskoczona, gdy pewnego dnia poczuła, że jest baletnicą. Nie wiedziała, czy to przez magiczną zupę taty czy inne czary. Ledwie dotknęła stopą ziemi, stuk-puk, a coś jakby unosiło ją w powietrzu i nogi same zaczynały tańczyć.